Luty, luty i bieganie


Luty już się kończy, a moje przygotowania do sezonu biegowego niestety - jak były w proszku, tak pozostały. Moje życie ostatnio targane jest różnymi … no i zamiast pisać o tym,  jak trenuję nic nie piszę, bo trening jest na ostatnim miejscu. Gdy pracuje się po 20 czy 22 godziny na dobę trudno myśleć o treningu - kombinuję tylko jak najszybciej udać się do łóżka. Oczywiście po takich 3 dniach zapadam w "sen zimowy" na całą dobę - z przerwami na jedzenie :)) 
Muszę jednak się przyznać, że jestem dumny z moich podopiecznych, gdyż trenują wytrwale i dokładnie, co powoduje, że podnoszą swój poziom sportowy i już niedługo będą gotowi walczyć o realizację swoich celów. 
Bieg Wedla fot. Łukasz Gębicki

2 komentarze :

Unknown pisze...

Trzeba zacisnąć zęby i brnąć do przodu :)

tak,tak, trzeba

Premium Blogspot Templates
Copyright © 2012 BiegnijZwierzu.pl Blog Grzegorza Zwierzchonia