Nie relacja z prezentacji modelu Nike LunarGlide +4
Cześć Kochani,
Dostałem ostatnio dużo pytań i nie chcąc odpowiadać wszystkim z osobna, odpowiadam tu wszystkim naraz :)
Po pierwsze nie pisze nic o Nike LunarGlide +4 i o prezentacji tego modelu, która odbyła się niedawno z prozaicznego powodu - nie było mnie na niej.
Tym, którzy pytali się mnie, dlaczego mnie nie było, powiem wprost: nie zostałem zaproszony. Buty widziałem i dotykałem, ale nie nosiłem, więc trudno mi coś o nich napisać. Odsyłam więc do osób, które były i używają teraz LunarGlide.
Dostałem ostatnio dużo pytań i nie chcąc odpowiadać wszystkim z osobna, odpowiadam tu wszystkim naraz :)
Po pierwsze nie pisze nic o Nike LunarGlide +4 i o prezentacji tego modelu, która odbyła się niedawno z prozaicznego powodu - nie było mnie na niej.
Tym, którzy pytali się mnie, dlaczego mnie nie było, powiem wprost: nie zostałem zaproszony. Buty widziałem i dotykałem, ale nie nosiłem, więc trudno mi coś o nich napisać. Odsyłam więc do osób, które były i używają teraz LunarGlide.
2 komentarze :
A ja zaproszenie dostałem, ale jechać do Wawy nie mogłem. Ale jak widzę po reakcjach w biegowej blogosferze, to akcja odniosła skutek. Pisze się o butach nawet wtedy, gdy się nie miało z nimi dłuższego kontaktu.
A butów jestem ciekaw. Mam model oznaczony numerem niżej i zapowiadanego przy nich przełomu nie zauważyłem. Może teraz się udało?
Ja przyzna się że mam pierwszą i drugą wersję tego buta. jak dla mnie but całkiem fajny ale z rewolucją bym poczekał - no może jednak tym razem to nie chwyt marketingowy? nie wiem nie biegałem w nich i chyba jeszcze trochę czasu upłynie zanim znajdą się na mojej nodze :(
Prześlij komentarz